Aby nasze wino miało odpowiedni smak musimy zadbać o jego kwasowość. Używamy do tego tabeli kwasowości owoców, która mówi nam w jakich proporcjach rozcieńczamy nastaw winny z wodą.
Drugim parametrem jest zawartość cukru w nastawie. Tu także korzystamy z tabeli zawartości cukru w poszczególnych owocach.
Gotowy nastaw poddajemy fermentacji przez około 6-8 tygodni w zależność od oczekiwanej mocy wina. Następnie młode wino klarujemy przez minimum 2 tygodnie. W zależności od użytych owoców proces klarowania powtarzamy, aż uzyskamy czyste wino.
Maksymalne stężenie alkoholu w winie domowym dochodzi do 18%, powyżej drożdże winiarskie obumierają.
Na zdjęciu zimowe wino z ryżu i żurawiny.
Krok po kroku jak wygląda robienie wina.
Dla każdego owocu należy wyliczyć ile cukru i wody dodać do nastawu.
W tym roku ze względu na nieurodzaj innych owoców robiłem wino ze śliwki. Nie jest to najlepszy owoc na pierwsze wino, ponieważ trudno się klaruje.
Dysponowałem 10 kg tego owocu. Zacząłem od przygotowania matki drożdżowej - czyli startowych drożdży winiarskich. W tym celu saszetkę takich drożdży ze szczyptą pożywki (wszystko do kupienia w odpowiednich sklepach) rozpuściłem w małej 0,3 litrowej butelce w przegotowanej i ostudzonej wodzie. Okryłem tą butelkę w ściereczkę i ustawiłem na 3 dni w ciepłe miejsce. Drożdże muszą zacząć pracować, poznajemy to po tym, że woda staje się mętna.
Po 2-3 dniach szykujemy śliwki. Myjemy je, drylujemy i przekrajamy w ćwiartki, następnie wrzucamy do baniaka. W garnku gotujemy wodę - 4 litry, gdy zawrze dodajemy do niej cukier - na początek 2 kg. Gdy woda przestygnie dodajemy ją do śliwek, następnie wlewamy naszą matkę (musi już dobrze "buzować").
Nasz wino zamykamy korkiem i wkładamy w korek szklaną rurkę wypełnioną wodą, będziemy dzięki niej widzieć czy nasz drożdże pracują (pykanie, bulgotanie itp). Pamiętajmy aby w "gąsiorze" pozostawić od pół do 1/3 pojemności wolnego miejsce na burzliwy proces fermentacji. W pierwszej fazie fermentacji, zwanej burzliwą dochodzi do pienienia się młodego wina i podnoszeniu jego wysokości. W przypadku zbyt małej ilości wolnego miejsca może dojść do wykipienia wina, a w najgorszym wypadku do wybuchu butli z winem.
Butlę opatulamy kocem i wstawiamy w ciepłe miejsce np. blisko kaloryfera.
Gdy nasze bulgotanie staje się coraz rzadsze np. co minutę należy drożdże pożywić dodatkowym cukrem. Ponownie gotujemy około 0,5 litra wody, rozpuszczamy w niej cukier i wlewamy po wystudzeniu! do baniaka.
Po około tygodniu proceder powtarzamy. Pamiętajmy, ze nie możemy dopuścić do tego aby bulgotanie ustało, wówczas drożdże mogą przestać fermentować wino i zatrzymać proces wytwarzania alkoholu.
Po upływie 2-4 tygodni nasze wino przechodzi w drugą fazę fermentacji i bulgotanie staje się wolniejsze.
Po upływie 6-8 tygodni wino zlewamy znad osadu za pomocą wężyka do innego "gąsiora". Musimy to zrobić z wyczuciem by ściągnąć wino bez mętnego osadu.
Wino będzie się klarowało około 2 tygodnie. Proces klarowania, czyli zlewania wina z osadu do drugiego "gąsiora" powtarzamy do momentu, aż uzyskamy czyste wino.
Gotowe wino zlewamy wężykiem do butelek i zatykamy korkiem. Wina o mocy powyżej 16% możemy przez lata przechowywać w piwnicy bez obawy o zepsucie. Z wiekiem wino nabiera właściwego sobie bukietu :-)
Kamiś | Czytano 30077 razy|